[2013] Andy Duguid - On The Edge

Nasze recenzje wydawnictw zarówno nowych, jak i starych.
Regulamin forum
Prosimy o nazewnictwo tematów wdłg. klucza:

[2010] Stefan - Mój Album 2
[1999] Stefan - Mój Album 1

Gdzie w nawiasie podajemy wyłącznie rok!
Awatar użytkownika
Michajlo
Posty: 60
Rejestracja: 11 gru 2010, o 16:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Obrazek

Premiera: 16.09.2013
Tracklist:
1. On The Edge
2. Skin & Bones (featuring Julie Thompson)

3. When You're With Me (featuring Hannah Ray)

4. Paradise (Richard's Theme)
5. Hurt (featuring Seri)
6. I Want To Believe (featuring Shannon Hurley)

7. Percussion Man
8. In This Moment (with Audrey Gallagher)

9. Tiago
10. Stars (featuring Steven Taetz)
11. Music Box (featuring Lizzie Curious)
12. 7even (featuring Jaren)

Po pięcioletniej przerwie jeden z moich ulubionych twórców muzyki EDM powraca ze swoim najnowszym dziełem w postaci autorskiego albumu On the Edge. Poprzedni album do dzisiejszego dnia uważany jest przeze mnie za jeden z najlepszych jakie osobiście słyszałem,a produkcje z niego jak Wasted czy Don't Belong stały się już klasyką. Wracając jednak do materiału tegorocznego, tutaj również słyszę coś co za kilka lat stanie się w pewnym stopniu wzorem porządnego muzycznego materiału. Od samego początku mamy wciąż ten sam jakże wspaniały styl prezentacji krążka. Pierwsza tytułowa produkcja to niebanalne intro do tematu, dalsze produkcje w zmiksowanej delikatnie formie wzajemnie się uzupełniają. Nachodzące jedno po drugim są jakby jedną spójną całością, ale składającą się z różnorodnych muzycznie elementów. W pięknych wokalnych aranżacjach i burzą kolejnych dźwięków od charakterystycznej linii basowej po fortepian doświadczamy istnej euforii. Zaproszenie wielu wspaniałych artystów, dobrze znanym fanom muzyki EDM takich jak: Jaren, Julie Thompson czy Audrey Gallagher przyniosło dodatkowe bonusy w całokształcie. Duguid ewidentnie posiada swój unikalny styl, więc osłuchawszy się w jego twórczości wcześniej, tutaj również można go kolejny raz doświadczać i to z uśmiechem na twarzy. Na pewno jest sztuką w dzisiejszych jakże trudnych czasach dla muzyki EDM pozostać we własnym stylu tworzenia, nie ulegając trendom a jednocześnie pokazać coś nowego, równie dobrego jak w poprzednich latach. To moim zdaniem Andy'iemu się udało. Ogólnie płyta ląduje w mojej płytotece! Moja ocena w skali (1-10) 10! :D
Non stop in the mix d-_-b
ODPOWIEDZ