Hymn Electrocity 7

Ogólnie o muzyce.. informacje, plotki, itp.
Awatar użytkownika
paulspacer
Posty: 205
Rejestracja: 11 gru 2010, o 19:25
Lokalizacja: Lubsko

Obrazek

Jak głosi stara prawda „kto stoi w miejscu ten się cofa”. Wie o tym doskonale ekipa Agencji SoundTrade – organizator corocznego festiwalu Electrocity. Postanowili bowiem zrobić kolejny krok ku zdobywaniu kolejnych obszarów muzyki klubowej czego wynikiem jest powstanie, unikalnego w naszym kraju, projektu Electrocity Nation! Połączenie muzyki klubowej z żywymi instrumentami wykraczającymi poza świat typowo elektronicznego brzmienia.

O Electrocity Nation słów kilka

Obrazek

Sam pomysł powstał lata temu, kiedy to współpracę zawiązało dwóch przyjaciół, których drogi zeszły się w muzycznym świecie. Kamil Berkowski (Crack Daniel's) i Waldemar Wojtczak (V_Valdi) to postacie odpowiedzialne za jedno z najbardziej spektakularnych wydarzeń klubowych w Polsce - Electrocity. Owocem początku współpracy (2001r. ) było powstanie SoundTrade, agencji która na przestrzeni ostatnich lat zdobyła silną pozycję wśród graczy na rynku festiwalowym. Electrocity Nation to projekt typowo muzyczny ściśle powiązany z kulturą klubową. Wyjątkowy live zawierający mieszankę najbardziej topowych muzycznych styli muzyki klubowej, połączonej z klasycznym brzmieniem instrumentów żywych. Electro, house, breakbeat, rock. Wszystko to idealnie połączone daje jeden niepowtarzalny performance, stanowiący fuzję wszystkiego czego mogliśmy być świadkami w ciągu ostatniej dekady w muzycznym świecie. Za ducha żywych instrumentów w projekcie odpowiedzialny jest Adam Rorat, który od przeszło siedemnastu lat związany jest z polską sceną muzyczna, na której zagrał niezliczoną ilość koncertów. Wraz z zespołem 'Kto To', wystąpił na scenie w Opolu na 42. Krajowym Konkursie Piosenki Polskiej. Tam też zdobył drugą nagrodę w debiutach tego festiwalu. Ponadto wraz z zespołem 'Amellia' nagrał utwór , który później został wiodącym tematem w kinowym filmie „Prawdziwa Historia Kota w Butach”. Trzy ciekawe i zarazem odmienne osobowości stworzyły jeden pędzący wręcz swoim torem życia organizm – Electrocity Nation, który z dnia na dzień rośnie w siłę, stanowiącą niezliczoną ilość pomysłów.

Obrazek

Electrocity Nation feat. Mr. X – Seven

To tytuł pierwszego, ale jakże mocnego singla grupy nagranego wspólnie z rapującym Mr. X. Jak możemy domyślać się po tytule, produkcja powstała z myślą o siódmej edycji festiwalu Electrocity, który jak co roku odbędzie się 14 sierpnia w Lubiążu k/Wrocławia. Nie musimy chyba specjalnie dodawać, że kompozycja ta jest oficjalnym hymnem Electrocity 7. Całość w postaci singla zostanie wydana już niedługo we wszystkich największych sklepach na całym świecie, a do zawartości zostaną dorzucone solidne remixy. Szczegóły dotyczące całego wydawnictwa dostarczymy Wam już niebawem, a tymczasem zapraszamy do zapoznania się z oficjalnym klipem nakręconym do utworu „Seven” w wersji radiowej i odsłuchu wersji klubowej. Członkowie Electrocity Nation zapowiadają, iż nie jest to projekt jednego hymnu i już niebawem usłyszycie kolejne produkcje. Nagranie możecie ponadto usłyszeć w wiodących polskich rozgłośniach radiowych.

Więcej informacji: http://www.facebook.com/ElectrocityNation


Electrocity Nation feat. Mr. X - Seven (Electrocity 7 Anthem) (Official Video):




Electrocity Nation feat. Mr. X - Seven (Electrocity 7 Anthem) (Vocal Mix):

Awatar użytkownika
s8n
Posty: 2
Rejestracja: 22 kwie 2011, o 20:07

Czytając Soundtrade cisną mi się na usta same epitety i niekoniecznie będą to miłe przemyślenia.
Electrocity to gigantyczne możliwości i niewykorzystany potencjał jeżeli chodzi o miejscówkę, bo to jedyna rzecz jaka się tej agencji udała.
Impreza skutecznie zaczęła tracić na wartości odkąd szefostwo powąchało pieniądza. To co stało się z Electrocity jest nie do uratowania. Zrobiło się to typowe klubowisko do nabijania kabzy organizatorom a najlepszym przykładem jest nawiązanie współpracy ze znakomitą stacją radiową, której z szacunku dla MR nazwy nie wymienię.
Już po EC V powiedziałem sobie, że moja noga tam więcej nie powstanie.
Co do 'hymnu', to wolę za dużo nie pisać. Ziggy X - robił na mnie wrażenie jak miałem 17 lat i zaliczałem pierwsze 'eventy', dodając do mikstury V-Valdiego to nie mogło się udać. Kiedyś, jak 'za komuny' nawet polska komercja - nastawiona na zarobek - miała więcej pomysłu na kupienie sobie kawałka, nawet całej płyty - mam tu na myśli album duetu z Poznania, oni przynajmniej potrafili dobrze zagospodarować pieniądze.
Creamfields - wróć!
W Polsce dla mnie liczy się już tylko Audioriver! ;)
ODPOWIEDZ